Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Syntiesis
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ceranea Płeć: On
|
Wysłany: Śro 18:42, 10 Mar 2010 Temat postu: |
|
Śnieżobiałe ósemki o kolorze zdechłego czarnego kota mnie zwaliły z nóg.
- Teraz ja cię czegoś nauczę, nauczycielu/ko. Nie piszemy "skinął głową" kiedy osoba nie uwzględniła tego w swoim poście.
- Po drugie najpierw się odpowiada na pytania, a potem uczy.
- Po trzecie, te regułki mam wkute na pamięć odkąd pamiętam.
- Po czwarte, w hierachii wszyscy powinni być równi, inaczej się nie bawie.
- Po piąte, na kamieniach też wygodnie, liczy się z kim.
- Po ósme, nie rób tyle iluzji, bo i tak ci nie wychodzą...
Ustaysfakcjonowany ( cokolwiek to znaczy) usiadłem pod drzewkiem i zacząłem ostrzyć miecz i ząbki.
- Teraz może przejdziemy na plac treningowy, bo teoria nie uczy, albo pokarz mi w końcu jak robi się te skręty bo głodny jestem...A kartkówek z matematyki tu nie macie*...
* Eantialirzy żywią się głównie kartkówkami i sprawdzianami, dlatego mają tak wielką wiedzę.
Słuchaj ty mnie: jest jeszcze piąta zasada: Nie ucz mnie. I nie próbuj łamać regulaminu, wiedz, że ja jestem wszędzie. Nawet w Twoich postach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Rvianna
Arcykapłan Dusz Kapłan
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z nienacka :) Płeć: Ona
|
Wysłany: Śro 19:33, 10 Mar 2010 Temat postu: |
|
- Nie. - odparłam. - Dopóki nie będziesz miał teorii w małym palcu, to możesz zapomnieć o walce. Walka jest tu najmniej ważna, tutaj liczy się intelekt. - wygodnie rozłożyłam się na trawce w słoneczku i nasunęłam kapelusz na oczy.
- Przemyśl to sobie. Pomedytuj... - ziewnęłam. - I nie próbuj robić mi głupich kawałów. - i zapadłam w sen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Syntiesis
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ceranea Płeć: On
|
Wysłany: Śro 20:49, 10 Mar 2010 Temat postu: |
|
Po paru minutach udało mi się upchać całą teorie do małego palca. Pomyślałem, że warto by było przećwiczyć coś z tego czego się nauczyłem.
-Hmm... wiadro wody spadające na ludzia...stare....pieprz w nosie....oklepane...
W tym momencie nie wiadomo skąd pojawiła się nad moją głową żarówka i się zaświeciła ( bez prądu oczywiście).
Poszedłem do kuchni, przyniosłem superowy napój wyskokowy. Wstrząsnołem, pozostawiłem tak, że była skierowana w twarz nauczycielki.
- No to teraz ja jestem Sprite... a ty pragnienie.
Odkręciłem korek...Poszłoooo prosto w twarz belferki .......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rvianna
Arcykapłan Dusz Kapłan
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z nienacka :) Płeć: Ona
|
Wysłany: Śro 21:26, 10 Mar 2010 Temat postu: |
|
Poszło. I całkiem ładnie trysnęło, odbijając się od kapelusika, który skierował strumień na bok, na jakieś licho wie czemu winne drzewko.
Podniosłam kapelusik i nasunęłam go z powrotem na głowę. Przeciągnęłam się, ziewnęłam mocno i rozejrzałam się dookoła. Syntuś stał uśmiechnięty od ucha do ucha.
- Mówisz, ze teoria w małym palcu? Dobrze... wobec tego zaczniemy pierwszą lekcję z praktyki. - cofnęłam się o krok, a z krzaków wyjechało kilka maszyn oblężniczych, parę katapult, wyskoczyli łucznicy i kusznicy o bełtach skierowanych w stronę młodszego adepta. Otoczyli go kółeczkiem. Dzieła dopełniło czterech marines, których ściągnęłam z przyszłości (dzieki Craig), w kombinezonach, z potężną bronią, której nie powstydziłby się sam Wielki Imperator.
Wszystko to zamarło w bezruchu, czekając na mój rozkaz.
- No więc dajmy na to masz sytuację... że zamiast jednego przeciwnika (którego jak już pokazałeś potrafisz honorowo załatwić Spritem) masz... kilku. I do tego porządnie uzbrojonych. Co zrobisz?
________________________
Chcę jeszcze przypomnieć, że to RPG. Wiesz na czym polega. I ja jestem tak jakby MG. A z MG się nie dydkutuje. I Twoje rozwiązanie ma być logiczne i MOŻLIWE, nie jakieś z kosmosu. Ty nie masz tu robić szpanu, ale... dać czadu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Syntiesis
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ceranea Płeć: On
|
Wysłany: Czw 12:35, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
-Są dwie opcje... nie.. trzy.... pięć opcji.
- Pierwsza, wieje.
- Druga resetuje grę albo włączam kody
- Trzecia, dzwonie po przyjaciół i razem pokonujemy ich z palcem... w nosie
- Czwarta,Rzucam się na nich solo.
- Piąta, atakuje ich dowódce lub osobę która nimi kieruje, kiedy go pokonam reszta wrogich jednostek będzie miała misz-masz w główkach. Spokojnie ich wtedy powybijam.A co do marines...to raczej mało prawdopobne żeby się tu znaleźli, ponieważ to nie ich wymiar (wracać do OnePiece). Możesz mi też zrobić taki kapelutek ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Syntiesis dnia Czw 18:23, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rvianna
Arcykapłan Dusz Kapłan
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z nienacka :) Płeć: Ona
|
Wysłany: Czw 19:17, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
- Na kapelutek, to sobie musisz zasłużyć. Dobrze... - wyplułam żute źdźbło trawy z ust. - Piąta opcja... popracujmy nad piątą opcją. Dowódca... - weszłam do kręgu i wyjęłam miecz półtoraręczny z pochwy. - Tak się składa, że mnie miałeś na myśli. Oni w każdej chwili mogą wystrzelić, więc działaj szybko. Pokonaj ich dowódcę, a... - uśmiechnęłam się szeroko. - ...będziesz miał kapelutek!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Syntiesis
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ceranea Płeć: On
|
Wysłany: Pią 22:02, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
Wstałem spod drzewa i wyprostowałem się. Przyzwałem swój jednoręczny-zaklęty miecz i magiczny kryształ (orb). Założyłem słuchawki na uszy. Włączyłem mp65.
W ułamku sekundy rzuciłem się na dowódce. Miecz zostawił w powietrzu smugę koloru czerwono-czarnego. Odbiłem się od drzewa, zaatakowałem ponownie.
Kontra, blok, uderzenie. Parowanie, flinta , podcięcie. Atak frontalny, po bloku przeciwnika szybko przeskoczyłem za jego plecy. Przetelepotował się przede mnie.
Niestety...nie tylko on to potrafi(umiejętność wrodzona Eant). Szybko zmeterializowałem się po prawej i uderzyłem niczego nie spodziewającego się przeciwnika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rvianna
Arcykapłan Dusz Kapłan
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z nienacka :) Płeć: Ona
|
Wysłany: Wto 15:20, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
Walka była błyskawiczna. Już po pierwszych paru chwilach zorientowałam się, ze nie będzie łatwo - trafiłam na godnego siebie przeciwnika (czy ja w rangach mam napisane "szermierz"?). Synt nacierał coraz bardziej, ale i ja nie pozostawałam dłużna. Kontra, półobrót i z całej siły... zablokował, nie wiem jakim cudem, ale zablokował, mało tego, wykorzystał siłę odbicia i zaatakował jeszcze mocniej... nie dałam się zaskoczyć, w ostatniej chwili odbiłam się od ziemi i uderzyłam z wyskoku, z nad głowy. A on zniknął. Klinga przecięła powietrze, nie mając oparcia upadłam na ziemię. Przeturlałam się, ale Synt już tam był i szykował się do ostatecznego ciosu.
Łucznicy podzielili się na grupki i darli się niemiłosiernie zagrzewając nas do walki.
Została mi tylko teleportacja. Niestety ostrze przeciwnika było szybsze i z zawrotną prędkością zbliżało się do mojej szyi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Syntiesis
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ceranea Płeć: On
|
Wysłany: Wto 16:42, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
Milimetr od szyi ostrze zatrzymało się. Widziałem strach w oczach elfki. Nie miałem zamiaru jej zabić, nie oto tu chodzi.
- Game Over, ładne pvp. Dawno nie walczyłem z kimś tak szybkim i zwinnym. Respect ( klep klep dwa palce )
Zdematerializowałem miecz, wyłączyłem "muzikmachine" i wróciłem na moje wspaniałe miejsce pod drzewkiem. Właśnie przypomniałem sobie o celu walki i uśmiechnąłem się . ;]
- To jak, będzie kapelutek ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rvianna
Arcykapłan Dusz Kapłan
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z nienacka :) Płeć: Ona
|
Wysłany: Wto 21:49, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
Wstałam, otrzepałam hawajki i półcienną koszulę z ziemi i schowałam miecz. Westchnęłam uśmiechając się i usiadłam obok Synta pod drzewkiem. Ruchem lewej ręki odprawiłam elfy, podczas gdy prawą formowałam kapelutek w powietrzu. Żmudna to była praca, zwłaszcza że nie chciałam, żeby owe dzieło zrobiło wielkie bum po paru godzinach. Dopracowałam je porządnie i podałam Syntowi.
- Oto nagroda. Zasłużyłeś. Teraz oboje wyglądamy jak idioci - uścisnęliśmy sobie ręce. Zamyśliłam się.
- Co powiesz na misję? Już dawno nie byłam w górach, a trolle pewnie tęsknią za głównym sopranem w chórze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Syntiesis
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ceranea Płeć: On
|
Wysłany: Śro 19:43, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
Zmierzyłem kapelutek wzrokiem znawcy ds. kapelutków... lub raczej wzrokiem człowieka, który jak jest głodny to może zjeść nawet swoje okrycie głowy...
Założyłem. Poczułem się doskonale... jak.... jak.... idiota !!
- Misja taa.... góry... Słyszałem, że Trolle są bardzo miłymi stworzonkami lubią grać w kamienia, kulki i kto zje więcej dziewic na śniadanie. Możemy wyruszać... a co do churków trolli to chętnie podłoże im akompaniamemamemamemameamma...ment -
Wpatrywałem się w niebo, turkusowo czerwone. ad naszymi głowami latały wesołe smoki, a na konarach drzew jeże powiększały populacje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rvianna
Arcykapłan Dusz Kapłan
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z nienacka :) Płeć: Ona
|
Wysłany: Czw 18:44, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
- W takim razie na co czekamy? - wstałam błyskawicznie, a będąc w świetnym humorze powstrzymałam się od uruchomienia tego mechanizmu, który zamontowałam pod drzewkiem tłumacząc zasady - gdyby zadziałało, Synt leżałby jak długi.
- Spakuj najważniejsze rzeczy i za pół godziny chcę Cię tu widzieć w pełnym ekwipunku. O drugie śniadanie ja już się zatroszczę.
Te słońce chyba działało odurzająco, bo nawet podałam mu rękę, żeby pomóc wstać.
-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Atrita
Czarna Strażniczka Admin, MG
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cienia lasu Płeć: Ona
|
Wysłany: Wto 13:01, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
A pomiędzy rosnącymi tutaj skąpo drzewami stała smoczyca w swej ludzkiej formie i przypatrywała się dwójce. Wyszła spomiędzy pni, klaskając głośno oraz chlastając końcówką gadziego ogona powietrze.
- Ładna walka - rzekła, uśmiechając się lekko. - Przyszłam sprawdzić, jak idzie trening - dodała, przystając przy dwójce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rvianna
Arcykapłan Dusz Kapłan
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z nienacka :) Płeć: Ona
|
Wysłany: Wto 13:10, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
- Szło dobrze. Tylko Syntuś... hmmm. - odchrząknęłam. - Zniknął. Przeminął z wiatrem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Syntiesis
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ceranea Płeć: On
|
Wysłany: Wto 15:39, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Syntuś obecnie obchodził domy, przebrany za kiełbaskę i roznosił prezenty
- Ehh co roku muszę w taki mróz chodzić po tych domach, a i tak wszyscy myślą, że to zajączek...- Przeczytał tabliczke kolejnego domu - Ooo.. Rvianna... Hm co my tu dla niej mamy.... Poradnik " Jak NIE robić iluzji", Młotek obusieczny do kotletów i braci, wyciskarka do drewna...A.. i nóż AK-857 z podwójnie ostrzonym ostrzem.-
Kiełbasek usiadł se pod drzewkiem i przyglądał się UFO. Nagle zza krzaka wyskoczyła parówa!! - Ketchup albo majonez, bo potłuszcze!!! GHRRRR. - Emm byłem troszeczke zaskoczony... Jednak już w paru wymiarach widziałem takie rzeczy.
-PvP ? - zapytałem.
-kk - odpowiedziała parówa.
Wyciągnąłem moje szczypczyki do grillowania... i rzuciłem się na parówe.
5 minutek później
Syntiesis siedział sobie pod oknem Julii i wcinał parówe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|