Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atrita
Czarna Strażniczka Admin, MG
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cienia lasu Płeć: Ona
|
Wysłany: Wto 19:56, 02 Lut 2010 Temat postu: Las Szeptów |
|
Przechadzając się tutaj usłyszysz najróżniejsze dźwięki, melodie nucone przez naturę. Przeplatają się przez nie ciche, lecz natarczywe szepty. Zielone konary drzew szumią, zagłuszając je nieznacznie. A leśne zwierzątka nerwowo oglądają się za siebie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Atrita dnia Śro 12:19, 03 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Syntiesis
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ceranea Płeć: On
|
Wysłany: Sob 18:24, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
-Uff nareszcie dotarłem...- Rzekłem, zmęczony.
-Cicho tu... za cicho...
Nagle z korony drzew sfrunął wielka czerwona Wywerna.
Wpatrywała się we mnie przenikliwymi oczami.
Czułem, że jej wzrok przewierca mnie na wylot i jeszcze dalej...
- Ojć....Nie trza się było samemu do lasu pchać nocą...-
Byłem ciut zdezorientowany. Nagle moja smocza część genów postanowiła zadziałać
- Co tu robisz ? Jaki jest twój cel ?- spytałem sam zdziwiony własną śmiałością wobec tak potężnych istot magicznych.
"Przybyłam tu by sprawdzić czy jesteś warty nauk mego mistrza"
-Kto jest twoim mistrzem ?
"Władca mroku i cienia, Słynny Archamitz"
-Więc walczmy !
Wywerna przemieniła się w godną uwagi dziewczyne o czarnych włosach i dwóch groźnych ostrzach w dłoniach. Uśmiechała się. Wiedziałem, że będzie trudnym przeciwnikiem od początku.
"Zaczynajmy zabawę" powiedziała
Trzy ostrza zderzyły się z niesamowitą prędkością. Przeciwnicy odskoczyli od siebie po czym skontrowali. Ich szybkość była zadziwiająca. Zderzali się, turlali wykonywali flinty, uniki i kontry.
Wiewiórki na drzewach z ciekawością oglądały spektakl. Jedna z nich poszła po popcorn. Inne zwierzątka też okazywały zaciekawienie.
"No,no radzisz sobie" odezwał się głos w mojej głowie. Blok, kontra.
- Ty też jesteś niczego sobie - odpowiedziałem. Dziewczyna nadal zachowywała spokój i uśmiech na twarzy.
Wybiła 34:87. Wojownik odskoczył od przeciwniczki.
- Czas na posiłek. Co ci zrobić ? - spytał, po czym założył miecz na plecy i zaczął wyciągać z plecaka lodówkę, kuchenkę mikrofalową oraz piec elektryczny ( działający bez prądu, naturalnie). " Zrób mi kanapki. Tylko dużo bo jestem strasznie głodna.... nie.. jeszcze bardziej. A zresztą pomogę ci.
Wzięliśmy się za robienie obiadku. Wywerna okazała się równie sprawna w kuchni jak w mieczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elena
Mag, Łucznik
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Królestwo Ashir Płeć: Ona
|
Wysłany: Sob 18:27, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
/Takie małe wtrącenie: Zmieniasz osobę w poście, na początku pisałeś w 1os. l.p., a potem jako narrator/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Syntiesis
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ceranea Płeć: On
|
Wysłany: Sob 18:31, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
/Wiem. Taki "chłyt maketingowy". Specjalnie to zrobiłem. Żeby czytający mógł się poczuć jako bohater i osoba czytająca/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elena
Mag, Łucznik
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Królestwo Ashir Płeć: Ona
|
Wysłany: Sob 18:33, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
/Aha no to spoko;) Bo ja to zgłupiałam xD/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lara
Kapłan, Szermierz
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tirganach Płeć: Ona
|
Wysłany: Sob 18:37, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
Fajnie Chciałabym zobaczyć coś takiego na żywo xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Atrita
Czarna Strażniczka Admin, MG
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cienia lasu Płeć: Ona
|
Wysłany: Sob 19:13, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
/Oi, oi! Nie offtopować, bo pogryzem!/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lara
Kapłan, Szermierz
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tirganach Płeć: Ona
|
Wysłany: Sob 19:40, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
/Będę pogryziona <jupi>/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rvianna
Arcykapłan Dusz Kapłan
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z nienacka :) Płeć: Ona
|
Wysłany: Nie 15:32, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
Tutaj przeniosło się całe towarzystwo chętne na wyprawę.
- No, ludziska, wycieczka czeka, pogoda, że żyć, nie umierać! To dokąd? - spojrzałam na Syntha wyczekująco. W końcu to jego pomysł, czyż nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Syntiesis
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ceranea Płeć: On
|
Wysłany: Nie 15:39, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
Po pożywnym obiadku znów zaczęła się walka. Ostrza błyszczały,charczały i krzyczały. Powietrza wibrowało od wielkiego skupienia magi w powietrzu.
Było w niej coś znajomego.... wiedziałem to, tylko nie mogłem sobie przypomnieć co. Kiedyś już ją widziałem, pamiętam jej twarz, ten uroczy uśmiech...Blok, konta.
Myślałem długo i jednocześnie skupiałem się na walce, na jej stylu walki.
Ciągle zderzali się i skakali sobie do gardeł. Odbijali się od wszystkiego co było pod ręką, byle żeby zranić drugie. Nagle walka przeniosła się pod wodę. Dziewczyna znów przemieniła się w Wywerne. Starała się dorwać Syntiesisa swymi ognistymi szponami.
Wyskoczyli z wody, teraz walka w powietrzu. Wiewiórki zajadały już 13 paczke popcornu. Nawet bóbr przestał bitować i przyglądał się walce.
Olśniło mnie. Już sobie przypomniałem. Przypomniałem sobie ten dzień... 5 lat temu. Byłem wtedy jeszcze małym błąkającym się chłopcem. Nie znałem swego przeznaczenia. To ona mnie uratowała jak zaatakował Demon Ziemi. Nic się od wtedy nie zmieniła.
Syntiesis opuścił miecz.
- Nie mogę z tobą walczyć - powiedział " Dlaczego ?" odezwał się pytający głos w jego głowie.
- Pamiętasz może... Jak 5 lat temu uratowałaś pewnego chłopca ? - zapytał nie pewny. " Tak pamiętam ".
-Tym chłopcem...Byłem ja.- Wojownik wywarł takie wrażenie na dziewczynie, że zrezygnowała z wykorzystywania magi i odezwała się.
- Ale.. jakim cudem... w ogóle go nie przypominasz.
- Wystarczy, że ktoś włosy zapuści i już nikt go nie poznaje - powiedział przygnębiony Synt.
Dziewczyna opuściła ostrza. Widać było, że już nie chce walczyć.
- Dosyć walki - powiedziała - Jesteś wart nauk mojego mistrza. Już wtedy... 5 lat temu...czułam u ciebie głęboko ukrytą wielką moc.
"Co teraz" pomyślałem. Chyba się zgodze, wkońcu ten mistrz nie może być taki zły.
-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rvianna
Arcykapłan Dusz Kapłan
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z nienacka :) Płeć: Ona
|
Wysłany: Nie 15:47, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
- Halo? - puknełam tę dziewczynę w plecy. - Słuchaj, moze przejdziesz sie z nami? Bo wiesz, on miał iśc, a bez niego, to już nie będize to samo... kto będzie wlatywał we wszystkie dziury, pajęczyny na siebie zbierał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lara
Kapłan, Szermierz
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tirganach Płeć: Ona
|
Wysłany: Nie 18:17, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
Haha, pajęczyny były mocne.
Roześmiana przyglądałam się Rviannie, po chwili zapadła cisza (ludu ja chcę akcji <buuuu>).
Przyglądaliśmy się dziewczynie czekając na podjęcie decyzji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Syntiesis
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ceranea Płeć: On
|
Wysłany: Nie 20:36, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
Wyverna onieśmielona pojawieniem się tylu dziwnych....bardzo dziwnych istot nie wiedziała co odpowiedzieć. Jednak, po przemyśleniu sprawy jednak najpierw obowiązki, a potem przyjemności.
- Raczej nie teraz. Musze dostarczyć go do mojego mistrza. A potem... chciałabym bardzo zobaczyć jak on wpada do dziury....
Byłem bardzo rad z wypowiedzi dziewczyny, ponieważ wiedziałem co mogą zrobić rozbrykane elfki kiedy się jest z nimi sam na sam. Mój płaszcz jeszcze ociekał wódą mineralną, do której mnie wrzuciły.
- Jednak najpierw polecę zobaczyć co to za mistrz - mówił, wciąż przypominając sobie słynne opowieści o tym niezwykłym czarnoksiężniku. - Potem chętnie się z wami przejdę... ale nie sam... bo to grozi :
- Zatruciem
- Otruciem
- Śmiercią
- Śmiercią w boleściach
- Łyżką w głowie
- Zupą z własnych paznokci
- Piciem bimbru własnej roboty (tzw. Woda z bobrem)
- Skrzywieniem psychicznym do końca życia.
Wyverna zastanawiała się jak może smakować "woda z bobrem". Jednak po namyśle rzekła.
- Więc ruszajmy. Zbieraj się Syntiesis. Wsiądź na mój grzbiet. Tylko nie staraj się podpisać na mojej szyi... bo wiesz ( tak naprawdę nikt nie wie co miała na myśli nawet ona ale Wyverny zawsze tak mówią)
Widziałem jak przemieniła się z powrotem w smoka. Wyglądała olśniewająco ( błyszczące "żęby") Syntiesis wsiadł na jej siodło i odlecieli w stronę zachodniego-wschodu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lara
Kapłan, Szermierz
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tirganach Płeć: Ona
|
Wysłany: Nie 21:52, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
-No i nas zostawił, ładnie....-odwarca się do reszty-Co teraz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rvianna
Arcykapłan Dusz Kapłan
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z nienacka :) Płeć: Ona
|
Wysłany: Pon 17:38, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
- No... idziemy same! Mamy jeszcze ich - spojrzałam znacząco na Cidarha i Kyoyię, rozprawiających o czymś namiętnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|